Początek roku to czas postanowień, nowej energii, to również czas na zmiany w życiu. Ich konsekwentne przeprowadzenie wymaga silnej woli, ale również znajomości sposobów na udzielenie sobie samemu wsparcia. Mogą nam w tym pomóc autorzy poradników motywacyjnych. Warto z nich czerpać nie tylko dosłowne wskazówki, ale przede wszystkim inspirację na zmiany w życiu.
Chip Heath i Dan Heath, autorzy książki „Pstryk. Jak zmieniać, żeby zmienić”, posługują się stworzoną przez psychologa Jonathana Haidta metaforą słonia i jeźdźca. Zgodnie z nią każdym z nas kierują dwa niezależne „umysły” – racjonalny i emocjonalny. Jeden z nich to myślący zdroworozsądkowo, ale niezbyt silny jeździec, a drugi – emocjonalny, potężny słoń. Jeździec zwykle chętnie zgadza się z naszymi planami i wydaje mu się, że bez problemu okiełzna słonia. Nie docenia jednak jego siły i faktu, że słoń jest humorzasty, nieprzewidywalny, a co najważniejsze – nie lubi zmian i przemęczania się.
Wskazanie drogi jeźdźcowi oznacza dokładnie ustalenie, co chcemy osiągnąć i w jaki sposób to zrobić, czyli wyznaczenie jasno określonego celu i działań, które do niego prowadzą. Motywowanie słonia to wpływanie na emocje. Musimy przedstawić sobie nasz cel jako przyjemny i optymistyczny, dzielić zadanie na małe kroki i czuć, że robimy postępy. Wyrównanie ścieżki oznacza zadbanie o to, żeby wszystko w naszym otoczeniu sprzyjało osiągnięciu celu.
Leo Babauta, autor książki „52 zmiany”, to człowiek o ogromnym doświadczeniu we wprowadzaniu zmian w swoim życiu. Będąc ojcem sześciorga dzieci, zredukował swój stan posiadania do symbolicznych stu przedmiotów, a z czasem pozbywał się kolejnych. Prowadzi słynnego na całym świecie bloga, na którym objaśnia swoją filozofię życiową. We wstępie do książki „52 zmiany” przedstawia zasady, które pomagają w osiągnięciu wybranych celów.
Najważniejsza jest tu metoda małych kroczków, która pozwala na bezbolesne i stopniowe wprowadzanie zmian, a także – co bardzo istotne – na cieszenie się nimi. Czerpanie satysfakcji jest niezbędne do tego, aby przekonać się, że zmiana nam służy i ma szansę pozostać w naszym życiu na dłużej. Ważne jest również niezrażanie się niepowodzeniami i ponawianie prób w razie porażki. Wyzwalacz, o którym mowa w ostatnim punkcie, to przyjemny nawyk skojarzony ze zmianą. Może być nim na przykład poranna kawa, po której wybierzemy się na zaplanowany codzienny spacer.
Stephen R. Covey, autor książki „7 nawyków skutecznego działania”, uważa, że do w pełni dojrzałego kierowania swoim życiem konieczne jest nie tyle zestaw porad dotyczących naszego zachowania, ale przemiana charakteru. Żadne triki nie okażą się skutecznie, jeżeli nie będziemy dogłębnie przekonani o tym, że wszystko jest w naszych rękach. Na tym właśnie polega proaktywność – to postawa przyjmująca odpowiedzialność za całokształt życia i kierunek jego przemian.
Trzy pierwsze wskazówki to praca nad sobą samym – proaktywna, z dokładną wizją tego, co chcemy osiągnąć, wykonana dzięki właściwemu zarządzaniu czasem i ustawianiu priorytetów. Kolejne trzy dotyczą naszych relacji z innymi. Trudno osiągać sukcesy w pojedynkę. Do efektywnej współpracy konieczne są starania o korzyści dla wszystkich jej uczestników. Dzięki nim możemy czerpać z synergii, czyli efektu pracy zespołowej, który jest wyższy niż suma efektów działań indywidualnych. Można to zobrazować równaniem 2+2=5. Ostatni nawyk – ostrzenie piły – dotyczy wszystkiego, co robimy. Przypomina o konieczności odnowy i ciągłego rozwoju w każdej dziedzinie naszego życia.